Leniwe fit to było moje wyzwanie… Wiem, że tak naprawdę leniwe nie są niezdrowe, jednak chciałam poeksperymentować z mąką. Najpierw spróbowałam zrobić leniwe w wersji fit z mąki kokosowej. Nie wyszło. Kluski podczas gotowania zmniejszyły swoją objętość o ponad połowę i praktycznie rozpadały się w wodzie. Nie poddałam się jednak i zrobiłam leniwe z mąki gryczanej, bezglutenowe. WYSZŁY PYSZNE. Odrobina miodu i cynamonu przełamała kwaskowaty smak twarogu i kluski smakowały świetnie 🙂
Oczywiście nie ma nic lepszego niż leniwe z masłem, cukrem i cynamonem, tak je podawała mama mojej przyjaciółki. Przynosiła do jej pokoju kubek wypełniony kluskami, które np. zostały po obiedzie, odgrzane, jeszcze gorące, z rozpływającym się masłem – to smak dzieciństwa. Obecnie jem je bez dodatku tłuszczu i cukru. Gdy część z nich odsmażyłam wieczorem na patelni zjadłam je bez miodu, z łyżką domowej konfitury z malin – PYSZNOŚCI!
Składniki na 2 porcje:
- 250 g twarogu chudego
- 5 łyżek mąki gryczanej
- 1 jajko
- szczypta soli
- szczypta erytrolu/stewii
Twaróg rozcieramy widelcem, dodajemy do niego jajko oraz mąkę. Stolnicę podsypujemy mąką, z ciasta rolujemy wałek, nożem kroimy kilku centymetrowe kluski. W garnku gotujemy lekko osoloną wodę, porcję klusek dzielimy na 2-3 części, w zależności od wielkości garnka, gotujemy leniwe ok. 3 minut od momentu, kiedy wypłyną na powierzchnię podczas gotowania. Odcedzamy. Podajemy z cynamonem i odrobiną miodu.
Tak jak wspominałam we wstępie, zimne kluski odgrzejcie na gorącej patelni, dodajcie odrobinę oleju kokosowego, aby leniwe się nie przykleiły do spodu.
1 komentarz
Bardzo mi się kleiły i musiałam dodać sporo więcej mąki, przez co w dużej mierze straciły ten serowy smak 🙁 Co zrobiłam nie tak? Może z mąką pszenną byłoby lepiej?