Makaron ryżowy z dynią i kurczakiem (coś na wzór dyniowego curry) to moja odpowiedź na duże zapotrzebowanie białka w posiłku i unikanie glutenu. Przepis, który opracowałam jest naprawdę prosty, proporcje są dosyć duże i wystarczą spokojnie na 3 porcje, którymi na pewno się najecie. Nie wiem jakich mieszanek czy past do curry używacie czy robicie je sami czy stawiacie na te zakupione w kuchniach świata, moje przyprawy to mieszanka past i ziół, których dodaję odpowiednio dużo, żeby podkreślić charakter ulubionego dania z makaronem ryżowym. Początkowo miał to być pad thai, jednak kilka brakujących, a koniecznych składników, sprawiło, że musiałam kombinować. Makaron jest naprawdę bardzo smaczny! Mocno kokosowy aromat, delikatna pieczona dynia piżmowa i kurczak – mniam!
Jeśli chodzi o makro i kalorie, to sprawa wygląda tak, że całe danie ma: 1261 kalorii (i w tym mamy: 67g białka, 150g węglowodanów z czego tylko 12g to cukier, 42g tłuszczu i 13g błonnika). Jeśli macie ochotę to dodajcie większą ilość kurczaka, a podbijecie zawartość białka. Pobawiłam się trochę w to wyliczanie makro i jestem z siebie całkiem zadowolona. Jedzcie więc! Nie samym ryżem człowiek żyje 🙂
Składniki:
- 200g piersi z kurczaka
- 550g dyni piżmowej
- 120g ciecierzycy (odsączonej, z puszki)
- 200ml mleka kokosowego
- 1 średnia żółta papryka
- 100g makaronu ryżowego (produkt suchy, przed gotowaniem)
- 15g pasty tom kha
- sól, pieprz,
- świeża kolendra
- 2 dymki
- 10g oleju kokosowego
- 100ml wody
- 1 ząbek czosnku
Dynię przekrawamy na pół, smarujemy odrobiną oleju kokosowego, doprawiamy solą i pieprzem, pieczemy w piekarniku ok. 30 minut w 180 stopni. Na patelni rozgrzewamy pozostałą część oleju kokosowego, szklimy na nim drobno posiekane dymki, dorzucamy pokrojonego w kostkę kurczaka. Następnie na patelnie dodajemy pokrojoną w kostkę żółtą paprykę, ciecierzycą oraz mleko kokosowe. Przeciskamy czosnek przez praskę, dodajemy pastę tom kha, doprawiamy sos do smaku solą i pieprzem. Podsmażamy ok. 10 minut. Upieczoną i przestudzoną dynię kroimy w kostkę (ja zostawiam skórkę), dodajemy na patelnię, dolewamy wodę. Kurczaka z dynią dusimy kilka minut, makaron gotujemy w osolonej wodzie, po odsączeniu dodajemy na patelnię. Wszystkie składniki mieszamy razem, na samym końcu dodajemy kolendrę. Podajemy na gorąco.
To danie świetnie sprawdza się na lunch do pracy – ja poporcjowałam całość (wyszło tego naprawdę sporo) i zjadałam w biurze. Jeśli chcecie zaostrzyć smak dodajcie płatki chili, dobrym dodatkiem będzie też limonka.
Brak komentarzy