Notting Hill to przepiękna, bajeczna, opowieść o miłości. To jeden z tych filmów, które powinna obejrzeć każda dziewczyna, a i facet powinien zerknąć. Wszystkie elementy tego obrazu składają się na absolutnie wyjątkowy film- taka komedia romantyczna w ocenie 10/10. Świetne kreacje głównych aktorów, ale też cudowna reszta obsady- mamy tu rozbrajającego Spike’a, świetnych przyjaciół Williama Thackera i jego uroczą siostrę. Zderzenie świata zwykłego człowieka i wielkiej gwiazdy filmowej. Muzykę, która podkreśla każdą scenę i sprawia, że słysząc “Ain’t no sunshine when she’s gone” od razu widzę Hugh Granta.
Uwielbiam Julię Roberts, jej uroda całkowicie do mnie przemawia, a w tym filmie zarówno, gdy płacze, jak i się śmieje, czuję, że mogłabym zachowywać się jak siostra Williama i pewnie wypaliłabym w jej obecności całą masę głupich tekstów, za które ogromnie bym się później wstydziła 🙂 O Hugh nie mogę nic mówić, bo nie wypada się tak zachwycać! Jego brytyjski urok i akcent skradły mi serce lata temu…
Dobra, to tak tytułem wstępu, mam nadzieję, że widzieliście ten film, ale jeśli jakimś cudem wciąż nie mieliście odwagi by usiąść w fotelu i całkowicie oddać się obrazowi Rogera Michella to czytajcie dalej!
Dlaczego musisz obejrzeć Notting Hill, a później co najmniej raz w roku to powtarzać?
1. Surrealistyczne, acz miłe- nie wiesz co to może znaczyć? W filmie są dwie sceny, które idealnie oddają klimat sytuacji, w której możesz użyć tego zdania.
2. Dowiesz się czy Mel Gibson ma dublera od swojej pupy.
3. Wybuchniesz śmiechem na słowa wypowiadane przez Hugh Granta, gdy ten będzie próbował przejść przez płot.
4. Dowiesz się czy książkę o Kubusiu Puchatku możesz kupić w księgarni z książkami podróżniczymi.
5. Dowiesz się, która aktorka grała w Uwierz w ducha.
6. Dowiesz się, na jaki kolor lecą laseczki… 🙂
7. Czy morele w miodzie są dobre? Warto takie kupić? 🙂
8. Przypomnisz sobie kilka postaci z bajek Disneya.
9. Wzbogacisz się o wiedze na temat frutarianizmu.
10. Usłyszysz najpiękniejsze wyznanie miłości ever!
11. Być może zatęsknisz za Ronanem Keatingiem.
12. Zobrazujesz sobie puszkę pandory. Raz na zawsze…
13. Dowiesz się jakich koszulek nie ubierać na randkę i w jakich okularach nie chodzić do kina.
14. Myślisz, że nie warto mieć poczty głosowej/automatycznej sekretarki? Serio? :>
15. Powrócą marzenia z dzieciństwa.
16. Będziesz chciał/a się tulić (miej przy sobie kogoś, kto Cię przykryje kocem i naleje herbaty, serio!)
17. Odnajdziesz soundtrack swojego życia!
18. Zapragniesz oglądania wszystkich filmów z Hugh (zacznij od Cztery wesela i pogrzeb!)
Jak tak sobie myślę o tym filmie i o tych, którzy go nie widzieli to w sumie zazdroszczę możliwości obejrzenia go po raz pierwszy… 🙂 Ach!
Dobra, wszystkich tych, którzy wiedzą, co mam na myśli w punktach powyżej- proszę, dorzucicie swoje powody, dla których warto poświęcić wieczór Hugh i Julii:)
Brak komentarzy