Sos piwny do mięsa, który ostatnio przygotowałam na potrzeby kanapki z wołowiną jest fantastyczny! Najważniejszym składnikiem jest tu oczywiście dobrej jakości piwo. Wybierając piwo typu porter bałtycki liczyłam się z tym, że to piwo należy do tych ciężkich i mocnych, ale właśnie taki efekt chciałam uzyskać. Przy steku, który jest średnio wysmażony dodatek takiego sosu jest niczym strzał w 10! Jeśli więc planujecie swój cheat meal w najbliższym czasie, to sądzę, że takie odstępstwo od diety będzie wyborem idealnym.
Ja użyłam cebuli białej, która nie jest tak słodka jak czerwona, ale zawiera więcej wody niż cebula żółta i równie dobrze rozpada się pod wpływem temperatury. Jeśli sos piwny do mięsa przygotujecie z dodatkiem cebuli czerwonej, nie białej, możecie dodać do sosu mniej miodu.
Składniki:
- 250ml piwa typu porter/porter bałtycki
- 2 białe cebule (jeśli są bardzo duże to 1)
- 1 łyżka masła
- 1 łyżka miodu
- 1 łyżka syropu klonowego
- 1 łyżka octu balsamicznego
- 100ml wody
- sól, pieprz
Cebulę drobno kroimy. Na patelni rozgrzewamy masło, dodajemy syrop klonowy, miód oraz cebulę. Całość mieszamy i podgrzewamy od czasu do czasu mieszając i dolewając wody. Po ok. 10 minutach gotowania cebula powinna być miękka, dodajemy na patelnię piwo. Mieszamy, doprawiamy do smaku solą i pieprzem, dodajemy ocet balsamiczny. Dusimy wszystko kolejne 10 minut. Sos piwny do mięsa będzie gotowy w momencie, kiedy cebula będzie bardzo miękka, a sos zgęstnieje i cała woda wyparuje. Sos wyśmienicie smakuje również kolejnego dnia, po ówczesnym przechowaniu w lodówce.
Jeśli po posmakowaniu uznacie, że sos jest zbyt gorzki spróbujcie go dosłodzić. Jeśli wybierzecie piwo jasne pszeniczne piwo będzie znacznie delikatniejsze i możecie podać je do dań z rybą czy np. tortilli.
Brak komentarzy