Pieczona brukselka – to jak zaklęcie na jej odczarowanie! Ja wiem, że większość ludzi chyba na całym świecie nie przepada ani za brukselką ani za brokułami, odsuwa talerz na hasło “krupnik” itp. Staram się zdrowo odżywiać (stosuję dietę paleo) i podstawą moich posiłków są głównie warzywa oraz mięso. Przyszło mi się zmierzyć z brukselką, którą dotąd jadałam w formie sałatki (sałatka brokułowa z brukselką). Uciekałam zawsze na widok brukselki w formie, którą ja Wam dziś prezentuję. Jak na blogerkę kulinarną pomyślałam, że nic co ludzkie nie jest mi obce iii przygotowałam brukselkę kolejny raz. W formie klasycznej, ale smakująca wyśmienicie!:)
Brukselka jest zazwyczaj gorzka wtedy, kiedy jest źle przyrządzona. Jasne, ma specyficzny zapach, ale z nim również możemy walczyć. Jeśli z brukselki wytniecie trzon, który trzyma listki, brukselka nie będzie gorzka. Spróbujcie!
Składniki na 3 porcje:
- 200g brukselki
- 1 cukinia
- 1 czerwona cebula
- czosnek
- sól, pieprz
- oliwa
Brukselkę obieramy z pierwszych listków, jeśli trafiliście na większe okazy, to przedzielcie je na 2 lub 4 części. Wycinamy delikatnie trzon, który odpowiada za gorzki posmak brukselki. Cebulę kroimy na plastry, podobnie jak cukinię. Czosnek obieramy z pierwszych warstw. Wszystkie warzywa wrzucamy do naczynia żaroodpornego, posypujemy przyprawami, czosnek układamy na środku naczynia. Polewamy wszystko oliwą. Warzywa pieczemy ok. 30-50 minut w 160 stopniach (niech zmiękną i się zarumienią).
Tak przygotowana brukselka jest świetnym dodatkiem do mięs, na jej bazie możecie także zrobić sałatkę dodając np. świeży szpinak i pomidory.
Brak komentarzy