Botwinka inaczej nazywana jest chłodnikiem, przynajmniej w moim domu. Zrobiłam ją drugi raz w życiu- pierwszą próbę podjęłam 3 lata temu i poległam. Użyłam (za namową babci) buraczków ze słoika i dużo świeżej botwinki czego wynikiem była zupa z ogromną ilością łodyżek i liści. Nieestetyczna i niełatwa w jedzeniu. Gdy w tym roku naszła mnie ochota na zupę z botwinki postanowiłam spróbować raz jeszcze, ale nauczona wcześniejszymi doświadczeniami zmniejszyłam ilość liści i łodyg botwinki.
Botwinka, którą Wam proponuję jest lekką zupą, nie zabielałam jej śmietaną, podałam do niej ugotowane na twardo jajko. Zupę możecie podać na zimno lub ciepło- jak wolicie, ja skorzystałam z drugiej opcji i zjadłam botwinkę lekko ciepłą:)
Przepis podpatrzyłam u Tomka: magicznyskladnik.pl
Składniki:
- 2 pęczki botwinki
- 3 marchewki
- 1 pietruszka
- 5 dużych ziemniaki
- 1/2 pęczka zielonych szparagów
- 1/2 pęczka koperku
- ok. 5 łyżek octu
- 3l rosołu (najlepiej wywar bez przypraw)
- sól, pieprz
- dodatkowo: ugotowane na twardo jajka, śmietana
Botwinkę myjemy, ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę. Marchewkę i pietruszkę kroimy w plastry, selera obieramy. Buraki kroimy w plastry, łodygi i liście siekamy. Odcinamy zdrewniałe końcówki zielonych szparagów, kroimy je na 3cm kawałki. Do gotującego się bulionu dodajemy ziemniaki, po ok. 3 minutach dodajemy marchewki, pietruszkę, buraki oraz zielone szparagi. Gotujemy wszystko ok. 5-7 minut tak, aby ziemniaki zaczęły mięknąć, następnie dodajemy posiekane łodygi botwinki. Gotujemy wszystko kolejne 5 minut, na sam koniec do zupy wrzucamy liście botwinki i posiekany drobno koperek. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem oraz octem.Zupę podajemy, gdy lekko ostygnie z jajkiem na twardo, ewentualnie ze śmietaną.
10 komentarzy
cudnie pyszne zdjęcia z rana!
Smacznie wygląda 😉
Jak ona cudnie wygląda … przepysznie !! Brawo !
Bardzo fajnie podana 🙂
przypomina mi barszcz ukraiński, który bardzo lubię 🙂
To już chyba ostatni dzwonek.ja uwielbiam mogę jeść codziennie.a zwłaszcza wersję de Lux z serkiem mascarpone <3
ja też uwielbiam, a botwinka jeszcze chwilę dostępna będzie!
Tylko wersja blogowa mega skomplikowana i inna niż moja dluuugi czas oczekiwania.
wcale nie taka skomplikowana 🙂
botwinko…miłosci ma <3