Potrzeba matką wynalazków;)
Jeszcze Wam nie mówiłam, ale od 5 dni wzięłam się porządnie za zdrowe odżywianie.
Jem znacznie mniej kalorii, piję dużo wody i nie podjadam!
Wcale:)
Dziś jednak miałam mały kryzys,
zajrzałam więc do Agaty po jakąś dietetyczną inspirację i od razu wiedziałam co zrobię:)
Znacie bloga Agaty, prawda?:) KLIK
Generalnie jeśli chodzi o cantuccini (biscotti),
to możecie do nich dodać migdały, orzechy,
żurawinę- co tylko chcecie.
Ja wykorzystałam to, co miałam w lodówce:)
Składniki na ok. 13 biscotti (cantuccini):
- 80g mąki pełnoziarnistej
- 120g mąki pszennej
- 8 suszonych moreli
- 3 kostki gorzkiej czekolady (80% kakao)
- kilka orzechów laskowych
- 2 jajka (średnie)
- szczypta soli
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 płaska łyżeczka cukru
- ew. 1-2 łyżki mleka
Kostki czekolady kroimy na połówki. Wszystkie składniki mieszamy w jednym naczyniu. Jeśli masa wyjdzie za sypka możecie dodać 1-2 łyżki mleka, a jeśli macie duże jajka i masa będzie klejąca podsypcie trochę mąki.
Z powstałego ciasta formujemy długi wałek, na szerokość dwóch palców. Układamy go na papierze do pieczenia. Wkładamy do nagrzanego do 190 stopni piekarnika i pieczemy 15-20 minut. Do lekkiego zarumienienia.
Po tym czasie biscotti wyjmujemy z piekarnika i czekamy aż czekolada zastygnie.
Następnie nasz wałeczek kroimy w plasterki- u mnie wyszło ich 13. Kładziemy je na papierze i jeszcze raz wstawiamy do piekarnika na ok. 10 minut.
Całość podzieliłam sobie na 3 porcje po 4 ciasteczka:) Albo II śniadanie albo podwieczorek:)
5 komentarzy
Pycha. Gratuluję samozaparcia. U mnie z tym ciągle ciężko.
Bardzo ładnie wyglądają. ; )
Do wypróbowania koniecznie!
Dziękuje za przepis:)
http://zakreconytalerz.blogspot.com/
Jak z czekoladą, to biorę 😛
Uau this is amazing:) Love it!