Ptysie.
Lubicie?
Ja przepadam za domowymi, ale te z cukierni są jakieś takie
hmm przytłaczające?
Rzadko kiedy znajduję ptysie z dobrym kremem, częściej jest on
ciężki, tłusty- domowy, karpatkowy jest lepszy:)
Zachęcam Was do przygotowania tych smakołyków w domu,
nie jest to trudne, a smak- ach!:)
Przepis pochodzi ze strony :KLIK
Składniki na ciasto parzone:
- 4 jajka
- 1 szklanka wody
- ½ kostki masła
- 170 g mąki pszennej
Składniki na krem budyniowy:
- 1,5 szklanki mleka
- ¼ szklanki cukru
- 1 cukier waniliowy
- 1,5 łyżki mąki pszennej
- 1 łyżka skrobi ziemniaczanej
- ½ kostki masła
Gotujemy wodę z masłem, zdejmujemy z ognia, dodajemy mąkę – mieszamy. Masę podgrzewamy do momentu, w którym będzie ona lśniąca, gładka i będzie odchodzić od boków garnka. Studzimy.
Gdy masa będzie zimna, dodajemy po kolei jajka i wszystko mieszamy, aż składniki się połączą. Blachę wykładamy papierem do pieczenia, łyżką nakładamy okrągłe kulki (można użyć worka cukierniczego- ja nie posiadam).
Piekarnik nagrzewamy do 230 stopni, ptysie wstawiamy i pieczemy tak 10 minut, po tym czasie uchylamy na chwilę drzwiczki piekarnika, aby para ‘wyszła’ i obiżamy temp. do 210 stopni- pieczemy jeszcze 20 minut.
1 szklankę mleka, cukier i cukier waniliowy gotujemy. Do pozostałego mleka (0.5 szklanki) wsypujemy mąki (pszenną i ziemniaczaną) i łączymy z gotującym się mlekiem, gdy konsystencja zacznie przypominać budyń zdejmujemy masę z gazu. Studzimy. Na sam koniec miksujemy budyń z masłem.
Upieczone ptysie nadziewamy kremem i podajemy. Możemy oprószyć cukrem pudrem.
Jeśli użyjecie rękawa cukierniczego wierzch Waszych ptysi będzie tysiąc razy ładniejszy od moich:>
7 komentarzy
też lubie ptysie:) twoje są śliczne, a kolor kremu mmmmmmmmm pychota
zabieram się za ptysie tak długo, że w końcu przyszedł ten moment kiedy muszę powiedzieć, że w końcu je zrobię!
bajkowe to drugie zdjęcie i jaki łady żółciutki krem 🙂 bardzo lubię ptysie, a tak dawno ich nie robiłam!
Masz rację, ptysie w większości kawiarniach i cukierniach są jakieś takie ciężkie, rzadko kiedy zjadam wtedy całego ;c
bardzo lubie i nie wiem czemu tak rzadko robie.
ja też nie lubię ptysiów z cukierni.. ale eklerki bardzo chętnie;)
ciasto parzone wole, smazone w oleju 😀