Nie macie czasem problemu
z obiadem: zrobić więcej czy mniej?
Ja często tak mam, myślę, że jak się mieszka we dwoje,
to ten problem może naprawdę dać się we znaki!
Tak więc wymyśliłam porcjowanie pieczeni rzymskiej- czyli tzw. klopsa z jajkiem.
Moja babcia robi tę pieczeń w duużej brytfance (ale to obiad dla 6-8 osób).
Ja skorzystałam z kokilek!
Świetnie się sprawdziły, no i porcja jest w sam raz.
Z tego co wiem, K. jutro do pracy zabierze kanapki z plastrami tej pieczeni..
Składniki na pieczeń rzymską:
- 400g łopatki wieprzowej
- 1 cebula
- 1 jajko
- 1 sucha bułka (u mnie żytnia)
- 1 płaska łyżeczka soli
- 0.5 łyżeczki pieprzu
- 0.5 łyżeczki papryki słodkiej
- 0.5 łyżeczki sproszkowanego chili
- 3 jajka ugotowane na twardo
Łopatkę mielimy, cebulę kroimy w drobną kosteczkę (mi się nigdy nie chce tego robić, więc zazwyczaj cebula jest w dużych kawałkach), bułkę mielimy bądź blendujemy- jeżeli nie posiadamy suchego pieczywa w domu użyjmy kupnej bułki tartej.
Do mięsa wsypujemy przyprawy, dodajemy roztrzepane jajko, cebulę oraz zmieloną bułkę i mieszamy.
Kokilki natłuszczamy odrobiną oliwy, ich dno wykładamy mięsem, na nim kładziemy połówkę jajka i przykrywamy kolejną warstwą mielonego.
Pieczemy 30-40minut w 170stopniach.
Podajemy jako danie główne z ziemniakami oraz buraczkami, albo kroimy w plasterki i układamy na pieczywie:)
11 komentarzy
Ach, jak słonecznie! 😀 Urocze kuleczki, takie pękate muffinki z kształtu 🙂 Bardzo fajny pomysł!
ojej, ale świetny pomysł z tymi babeczkami. takie zapieczone w nich jaja na Wielkanoc będę idealne ;]
muszę przyznać, że bardzo ciekawy pomysł.
Zjadłabym sobie takiej pieczeniowej a`la muffiny
Uwielbiam pieczeń rzymską! Bardzo podoba mi się ten pomysł. Robię całkiem podobne, małe porcje, ale w formie kulek – nazywamy to bodajże “jaskółczymi gniazdkami” 😉
takie ekonomiczne przepisy bardzo lubię:), a często mam podobny problem porcjowy.
Bardzo smakowita 😀
mmm… znam to!
u mnie jesteśmy we trzech. i ciągle coś zostaje.
a jak nie, to już święto. i co potem?
wielki dylemat! ale trzeba umieć sobie z nim radzić.
a widzę,że Tobie idzie wyśmienicie ;]
fajny pomysł z tymi kokilkami. gdyby to jeszcze u mnie serwowano takie pyszności na obiad… 😉
wygląda naprawdę bardzo apetycznie 😉
A gdzie zniknęły jaja na boczku? 🙁
Pieczeń rzymską uwielbiam, super pomysł z wersją mini 🙂