Wiem, wiem ta różowa poświata na zdjęciach jest taaaka walentynkowa.
Generalnie nie mam nic przeciwko, aczkolwiek
wszystko jest smaczne w pewnych ilościach;)
Jak widzę setnego misia z serduszkiem i wyznaniem to mam dosyć!
Ale gdzie tu setka? Tysiące są tych czerwonych serduszek i misi,
i lizaków, i kubeczków, i poduszek, i t-shirtów.
Nie dajmy się Kochani zwariować:)
Pozostając w duchu 14lutego postanowiłam zrobić pralinki,
pudełko własnoręcznie ozdobione z taką zawartością,
to zdecydowanie lepszy upominek od misia z serduszkiem;)
Czekoladki są przesmaczne, robi się je szybko i można je dowolnie nadziewać!:)
Składniki:
- tabliczka gorzkiej czekolady (min. 68% kakao)
- tabliczka mlecznej czekolady
- garść rodzynek
- garść orzechów laskowych
- garść żurawiny
- 80-100ml mleka (można użyć kremówki, ale ja o 23 do sklepu po nią nie poszlam:P)
- 100g kokosu
Czekoladę łamiemy na małe kawałki i roztapiamy w kąpieli wodnej. Dodajemy mleko, mieszamy do połączenia się składników. Gdy wszystko się rozpuści odstawiamy miseczkę do lodówki na 30 minut.
Żurawinę i rodzynki przekrajamy na połówki, orzechy siekamy drobno.
Gdy czekolada ostygnie nabieramy trochę łyżeczką, w środek wkładamy kawałki rodzynek, żurawiny i orzechów, lepimy w kuleczkę (nie trzymajmy za długo czekolady w dłoniach, bo się zacznie roztapiać) i obtaczamy w kokosie. Przechowujemy w lodówce:)
Uwaga: Możemy oczywiście do środka dać co chcemy, np. śliwki czy wiśnie nasączone alkoholem. Czekoladki możemy również obtaczać w drobno posiekanych orzechach.
13 komentarzy
uroczo wygląda to małe serduszko na ostatnim zdjęciu 🙂
misie z wyznaniem rzeczywiście mają w sobie wiele z kiczu, ale za to pralinki własnoręcznie wyczarowane są super.
mhm, coz za pysznosci (;
misie czy te całe lizaki rzeczywiście nie są fajne, ale takie walentynkowe prezenty jak Twoje czekoladki mogłabym oglądać każdego dnia, w każdych ilościach 🙂 Naprawdę ♥
o takie pralinki są pełne miłości.
Popieram przedmówczynie.
Gdyby dawano takieprezenty na walentynki-polubiłabym to święto!
Najpiękniejszy i najsłodszy prezent, w dodatku własnoręcznie zrobiony. Czegóż chcieć więcej…? 🙂
słodko! 🙂 pralinki to jak na razie jedna z moich miłości 🙂 Wielbię 🙂
Najczekoladowsze 😀 hihi i to serduszeczko… 😀 rozpływam się 😀
Bardzo miło by było dostać takie własnoręcznie przygotowane czekoladki 🙂
Jeszcze nigdy nie robiłam samodzielnie pralinek. Coraz bardziej mam na to ochotę. Fajny przepis. Pozdrawiam!
Mmmm… w sam raz na jeden raz;p
Słodka dawka miłości. O czekoladowym smaku, w dodatku. 😉