Wczoraj cały dzień spędziliśmy na Słowacji, w miejscowości Poprad.
Znajduje się tam całkiem spory obiekt- Aquacity, w którym byliśmy 3 godziny.
Zaraz potem wygłodzeni udaliśmy się na słowacki przysmak- smażony ser w miłej, dosyć dziwnej restauracji, w miejscowości Spisska Bela.
Ja nie skusiłam się na taki obiad przerażona zawartością kcal, ale K. mówił, że był pyszny!
A teraz, będąc w górach, zatęskniłam za moim domem na Kaszubach,
stąd przepis na bułki drożdżowe, które można robić na słodko, ale też na wytrawnie.
Przepis podała mi Babcia, dokładnego źródła nie znam(y).
Składniki:
- 50g drożdży
- 500g mąki pszennej tortowej
+ 0.5 szklanki do podsypywania - 2-3 jajka (zależy od wielkości)
- 80g masła
- 1 szklanka mleka
- 7 łyżek cukru (jeśli chcemy bułeczki
słone dajemy znacznie mniej cukru, albo go pomijamy) - szczypta soli
- do posmarowania: roztrzepane jajko
- do posmarowania: marmolada
( u mnie domowe powidła śliwkowe)
Robimy zaczyn, do połowy porcji mąki rozcieramy drożdże, przysypujemy je łyżką cukru, zalewamy podgrzanym mlekiem i zasypujemy mąką. Odstawiamy do momentu, aż drożdże zaczną pracować, ok. 20 minut.
Po tym czasie do zaczynu dodajemy resztę mąki tortowej, sól, cukier i jajka. Zagniatamy ciasto, możemy podsypać mąką, aby nie kleiło się do rąk. Dodajemy rozpuszczone i ostudzone masło (powinno być ciepłe, nie gorące!) i ponownie wyrabiamy.
Odstawiamy ciasto do podwojenia objętości przykryte ściereczką. Jak ciasto wyrośnie (po ok. 1-1.5 godziny) rozwałkowujemy je i smarujemy marmoladą. Zwijamy jak roladę i odcinamy ostrym nożem kawałki ok. 2-3cm.
Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, odstawiamy ponownie na 15-20 minut do ciepłego piekarnika, następnie smarujemy roztrzepanym jajkiem i pieczemy w temp. 180-200 stopni, tak długo, aż bułeczki będą rumiane.
14 komentarzy
Śliczne drożdżóweczki 😉
wygląda obłędnie! ostatnio zakochałam się we wszystkim co drożdżowe 😀
Ostatnio mi się marzyły takie bułeczki, jak zobaczyłam takie z cynamonem (podobne), to pomyślałam “zrobię z dżemem” 🙂 Piękna kolorystyka!
Ale śliczności, takie na 3 kęsy do kawki z mleczkiem, mniam;)
Wspaniałe regionalne smakołyki!
Przepysznie wyglądają 🙂 I na słodko i na słono zapewne smakują wyśmienicie.
ale się do mnie uśmiechają…:)
mmmmmm ja robię podobne z cynamonem 🙂 ale te z domowymi powidłami zdecydowanie wygrywają 😉
Robiłam ostatnio takie zawijaski z cynamonem. Muszę na drugi raz spróbować wersji z powidłami:)
dzisiaj wybrałabym na słono, a jutro zdecydowanie na słodko!:-))
Uu, no ochotę to mi zrobiłaś niezłą 😀 Świetne 😉
obie wersje muszą smakowac naprawde rewelacyjnie ;]
Wyglądają super! Jutro wypróbuję! 🙂
kam.
No, pycha! 😀 ślicznie wygląda 🙂